MilSim ponad prawem?
Z czym kojarzy Wam si? MilSim? Z ci?g?? rozgrywka w terenie przez 48h? Z potem, walk? z temperatur? czy deszczem? Z górami, lasami i rzekami? Z maskowaniem i plecakiem zapakowanym na 3 dni? A czy skojarzyliby?cie kiedy? MilSim z centrum du?ego miasta? Z osobami w cywilnych ciuchach, które ró?ni? si? od innych tylko praktycznie niewidocznym fonowodem w uchu? Czy sceneria MilSima mo?e by? galeria handlowa, deptak czy osiedle z wielkiej p?yty? Czy zamiast mundurów do maskowania mo?e s?u?y? strój kuriera? Odpowied? na wszystkie te pytania brzmi – tak! Zapraszam do poznania szczegó?ów.

Je?li kogo? tekst zainteresuje, b?d? je?li znudzi si? w po?owie, to odsy?am do materia?u filmowego zamieszczonego na ko?cu .
Wszystko zacz??o si? w sobot? rano od odprawy. W bocznej uliczce, w przyziemiu i gara?u jednorodzinnego domu, na jednym z osiedli Zielonej Góry. Par? czteroosobowych sekcji, niespe?na 20 osób s?ucha?o i notowa?o informacje padaj?ce w niewielkim pomieszczeniu zaadaptowanym na sal? odpraw. Przez rzutnik, wy?wietlane by?y na ?cianie zdj?cia, nazwiska, mapy. Wiadomo by?o jedynie tyle, ?e dzisiejszej nocy zostanie dokonana spora transakcja narkotykowa, gdzie? w okolicach Zielonej Góry. Nie mieli?my nic, poza naszym informatorem, który powinien cos wiedzie?, ale gdzie? nam znikn??. Trzeba by?o wi?c urz?dzi? ma?a ob?aw? w centrum miasta…
Tak rozpocz?? si? kolejny MilSim CQB – impreza unikalna w skali kraju. Chocia? uczestników jest niewielu, to jej przygotowanie i skala zada? organizacyjnych przewy?sza niektóre du?o wi?ksze przedsi?wzi?cia. Sama nazwa jest nieco myl?ca, ale utar?a si? ju? w naszym ?rodowisku, wiec jej u?ywamy. O ile bez w?tpienia jest to MilSim, to ju? cz?on „CQB” mo?na rozumie? bardzo szeroko, a i tak nie oddaje on ca?ego spektrum dzia?a?. O co wi?c w takiej imprezie chodzi i co w niej fajnego?
Przede wszystkim mo?na powiedzie?, ze tego typu event to po??czenie fabularnej gry miejskiej z praktycznym wykorzystaniem technik pracy agenturalnej oraz typowego CQB. Przy czym sama fabu?a i postawione zadania s? tylko ?rodkiem do realizacji celu. Cel nie jest natomiast to?samy z celami scenariusza – chodzi o to, by wszystkie zadania, procedury i dzia?ania podejmowa? i przeprowadza? jak najdok?adniej i zgodnie z prawid?ami sztuki. Nie ma tez co ukrywa?, ze chodzi o dobr? zabaw?, ale zabaw?, dzi?ki której powstaje jaka? warto?? dodana.
Tak wi?c gdy pierwszym zadaniem by?o znalezienie na mie?cie informatora, nale?a?o za?o?y? obserwacje na paru punktach, w których zwykle si? pojawia?. Po lokalizacji ?ledzi? go a? do dogodnego miejsca, by móc go zatrzyma?. Wszystko oczywi?cie nie wyró?niaj?c si? z t?umu ludzi wokó?. Po udanym przej?ciu informatora ruszyli?my w miejsce, gdzie b?dzie mo?na z niego wydoby? informacje. Tutaj troch? trzeba by?o zagra?, wczu? si?, odegra? rol? negocjacyjn? – wszystko to pozwala?o jeszcze bardziej „wkr?ci?” si? w klimat. Nie wg??biaj?c si? w metody wyci?gania informacji, ostatecznie dostali?my par? adresów . Trzeba je by?o sprawdzi?, w miar? mo?liwo?ci przeszuka? wskazane lokale. Jednym z nich by?o mieszkanie w 10-pi?trowym bloku na osiedlu z wielkiej p?yty…

W tym momencie zastanawiacie si? pewnie jak to mo?liwe – banda parunastu ch?opa lata po mie?cie udaj?c gliniarzy – tajniaków, nakr?caj?c si? wzajemnie na to. Gdy emocje rosn? niewiele brakuje, by co? posz?o nie tak, by dosz?o do pomy?ki, albo by kogo? ponios?y nerwy. Przede wszystkim jednak jak to mo?liwe, ?e ci ludzie wchodz? do bloków i chc? przeszukiwa? mieszkania. A co si? stanie, je?li pomyl? pi?tra i zapukaj? do z?ych drzwi? Je?li b?d? pewni, ze otworzy im posta? fabularna, to wiedz?, ze mog? j? zglebowa?, sku? i przeszuka? mieszkanie. Ale co, je?li zrobi? to samo z przypadkow? osob? w wyniku pomy?ki mieszkania?
Organizator zabezpiecza si? przed takimi wypadkami na par? sposobów. Przede wszystkim ludzie, którzy bior? udzia? w takim przedsi?wzi?ciu musza by? sprawdzeni – po prostu org musi ich zna? i wiedzie?, ze mo?e im zaufa?. Po drugie w ramach zasad gry, ustala si? okre?lone procedury, które powinny minimalizowa? ryzyko zaistnienia takiej sytuacji. Po trzecie ca?a impreza jest oczywi?cie zg?aszana na policji, s? przedstawiane pewne szczegó?y planowanej gry, by móc bra? poprawke na ewentualne zg?oszenia mieszka?ców. W ko?cu po czwarte i najwa?niejsze – ustanawia si? fabularne zabezpieczenie. W tym przypadku by?a to osoba prokuratora. Pani prokurator je?dzi?a z nami wsz?dzie i mogli?my podejmowa? dzia?ania jedynie za jej zgod?. Tak wi?c na wszystko musieli?my mie? papier, nakaz itp. Zwykle sposób potwierdzania tego, ze chcemy wej?? przez w?a?ciwe drzwi wyklucza? pomy?k?. Tak wi?c teoretycznie powinno by? szybko, ?atwo i przyjemnie…
Wchodz?c do obcej klatki schodowej cz?owiek ma wra?enie, ?e wszyscy si? na niego patrz?. Nawet jak korytarz jest pusty, to ma si? wra?enie, ?e wszyscy stoj? przy drzwiach, wygl?daj? przez wizjery, nas?uchuj?. Chyba si? po prostu trzeba do tego przyzwyczai? i z tym oswoi?. Z moj? dwójk? byli?my par?, która jako pierwsza mia?a rozpozna? siódme pi?tro – to tam znajdowa? si? mia?o mieszkanie, które mieli?my przeszuka?. Mieli?my do tego mieszkania klucze znalezione w poprzednim przeszukiwanym miejscu. By zdoby? nakaz musieli?my potwierdzi?, ?e dane klucze pasuj? do danego zamka/drzwi/lokalu. Czy ta prokurator to idiotka?! Jak my mamy to zrobi?? To przecie? irracjonalne. Pó? biedy, jak nikogo w mieszkaniu nie b?dzie – mo?emy podej?? pod drzwi i je po prostu otworzy?. Ale je?li kto? b?dzie w ?rodku i us?yszy szcz?k zamka? Albo co gorsza- je?li trafimy do z?ego mieszkania i kto? we?mie nas za pospolitych w?amywaczy? Fabu?a miesza si? w takim momencie ze zdrowym rozs?dkiem i ze ?wiadomo?ci? tego, ?e nasza gra toczy si? równolegle z normalnym otoczeniem, które nie ma poj?cia co robimy – adrenalina ro?nie.
W ko?cu wpadamy na bezpieczny sposób przeprowadzenia tej operacji. Jeste?my przygotowani na takie sytuacje. Jeden z naszych ludzi ma strój pracownika jednej z firm kurierskich – przygotowa? sobie nawet na ten MilSim atrap? przesy?ki. Fortel ma by? bardzo prosty. Nasz kurier dzwoni do drzwi, dostarcza paczk? i mówi, ze znalaz? w drzwiach klucze i czy s? to klucze do tego mieszkania? Jak powiedzia?, tak zrobi?. Osoba, która otworzy?a drzwi potwierdzi?a, ?e to klucze od tego domu – mówi, ze pewnie syn zostawi?. Mamy ju? pewno??, zdobywamy nakaz, montujemy ekip? do wej?cia i… pani prokurator blokuje akcje. Musimy czeka? 2h – ma przyjecha? TV i nakr?ci? materia? z dzia?a? operacyjnych. Wszyscy s? wkurzeni, przez kolejne 2h trzeba b?dzie obserwowa? mieszkanie i nie wzbudza? podejrze?…

Szybko okazuje si?, ?e najbardziej oczywiste miejsce do obserwacji, czyli klatka schodowa przy siódmym pi?trze jest miejscem z go?a beznadziejnym. 2 osoby stoj?ce na pustym korytarzu d?u?szy czas, w naturalny sposób skupiaj? uwag? przechodz?cych mieszka?ców. W ko?cu, po dwóch godzinach jest zielone ?wiat?o na akcje. W ca?ym budynku jest 12 operatorów. Docieraj?c na 7. pi?tro zak?adaj? kominiarki. My jako obserwacja, przekazujemy im wszelkie informacje, usuwamy si? do piwnicy zabezpieczaj?c mo?liw? drog? ucieczki do drugiej klatki. Dwójka z naszej sekcji ju? tam, do??czamy do nich, wymieniamy spostrze?enia, czekamy, po radiu s?yszymy tylko komunikaty mówi?ce o tym, ?e par?dziesi?t metrów ponad nami zaraz si? zacznie, akcje b?dziemy mogli zobaczy? niestety dopiero na materia?ach operacyjnych…
Z powy?szego opisu wy?ania par? kolejnych cech Milsima CQB, przynajmniej w tym wydaniu, które my realizujemy. Przede wszystkim nie ma nacisku na akcje i na to, by wszyscy bawili si? dobrze w takim samym stopniu. Jest podzia? zada?, ka?da sekcja realizuje swoje zadanie, czy jest ono nudne czy atrakcyjne. Nie ma te? pewno?ci, ?e przy kolejnym, role si? odwróc? i np. zamiast obserwacji dostan? si? do grupy, która wchodzi.
My tym razem, przez 2h chodzili?my na palcach i szeptali?my, gdy inni odpoczywali w samochodach czekaj?c na akcje. Po czym, gdy mia? nast?pi? najciekawszy moment tego zadania, zeszli?my do piwnicy, by nawet tego nie widzie?, nie mówi?c ju? o uczestnictwie. I to jest w?a?nie w tym wszystkim najlepsze. To jest tak naprawd? prawdziwy realizm dzia?a?, który nie zasadza si? tylko na dynamicznych akcjach, to pozwala wczu? si? w klimat dzia?a? agenturalnych.

Powy?szy opis dotyczy? tylko jednego z zada?, które realizowali?my tamtego dnia. Nie ma sensu opisywa? wszystkich i zdradza? ca?o?ciowej fabu?y. Ca?y dzie? tropienia, przeszukiwania i zatrzyma? prowadzi? nas powoli do miejsca, w którym mia?a zosta? dokonana transakcja narkotykowa. Pad?o na wiosk? 16 km od Zielonej Góry. By?o ju? ciemno. 3 samochody uda?y si? ju? w pobli?e celu. Nasz samochód mia? za zadanie obserwowa? jeden z domów, w którym przebywali podejrzani. Gdy z niego wyjechali, ruszyli?my za nimi. Liczyli?my, ?e docieraj?c na miejsce ostatecznie potwierdz?, w którym domu zostanie dokonana wymiana. ?ledzenie pojazdu, to kolejna ciekawa i nie?atwa umiej?tno??. Wynik pod??ania za samochodem podejrzanych – pozytywny. Uda?o si? potwierdzi?, do którego domu przyjechali. Nie by? to jaki? opuszczony dom na uboczu. Nie sta? mo?e bezpo?rednio przy ulicy, ale nieopodal znajdowa?y si? inne. Zacz??y si? przygotowania do akcji…
Ca?y ci??ki sprz?t wywa?eniowy i wi?kszo?? masek p-gaz pozosta? w naszej bazie, gdzie odbywa?a si? odprawa. Nie by?o ju? czasu si? po niego wybra?. Musieli?my wchodzi? z tym, co mieli?my w samochodach. Podczas gdy my ?ledzili?my samochód, reszta sekcji ustala?a plan razem z dowódc? ca?o?ci. Po naszym przybyciu poznali?my plan i nasze miejsce w nim.
Ko?cówka, to po prostu szturm na obiekt. Strzelania nie by?o za du?o, ale walka by?a trudna. Po wszystkim okaza?o si?, ze OpFor dysponowa? tylko jednym pistoletem, reszta dosta?a wi?c zadanie walki wr?cz i realizowa?a je za?arcie. Co prawda, nawet w ramach symulacji, nie chodzi?o o lanie si? po mordach czy kopanie, ale wszelkie inne formy ataku by?y w?a?ciwie dozwolone .
Po paru minutach, ca?y dom by? ju? wst?pnie wyczyszczony, ale mieli?my 2 ranne osoby. Zrzuci?em apteczk? plecakow? i przyst?pi?em do opatrywania ran postrza?owych. By? to jednak dopiero pocz?tek roboty. Po pierwsze zatrzymani ca?y czas stawiali opór, nie dawali si? sku?, a gdy ju? mieli skr?powane r?ce, to dalej walczyli jak tylko umieli – ostatecznie pomaga? worek na g?owie. Po drugie jednak, poza zatrzymaniem ca?ej grupy, potrzebowali?my tez znale?? 30 kg narkotyków, które mia?y by? przedmiotem transakcji, a które by?y poukrywane w domu oraz na obej?ciu, w szopach itp. Zacz??o si? ?mudne przeszukiwanie. W dwójkach ka?dy drobiazgowo przegl?da? przydzielony mu obszar. Po parunastu minutach uda?o si? znale?? ca?y towar. W mi?dzyczasie zajmowa?em si? opatrywaniem drobnych ran powsta?ych w wyniku walki z zatrzymanymi.
Pó?nym wieczorem by?o ju? po wszystkim. Mo?na by?o zrzuci? sprz?t, rozku? OpFor i poda? sobie r?ce – byli wymagaj?cym przeciwnikiem, ale o to przecie? chodzi. Jednego z nich rozpoznajemy z kumplem – spotkali?my go w bloku, który obserwowali?my, jechali?my razem wind?…
Niektórzy z Was My?l? sobie teraz pewnie, ?e to nie do ko?ca zdrowe, by w realizmie symulacji wychodzi? poza strzelanie do siebie z replik. ?e walka wr?cz to ju? ostra przesada, bo nie do??, ze nara?a na szwank nasze zdrowie, to równie dobrze mog? ucierpie? repliki – i cierpi?. Podczas tego szturmu kolb? straci?a jedna M’ka, podczas treningu ekipa par? tygodni pó?niej – jedno z naszych MP5. Dlaczego wiec to robimy? W toku szkolenia CQB zak?ada si? cz?sto, ?e napotkane osoby b?d? podporz?dkowywa? si? komendom wydawanym przez operatorów. ?e wycelowana w nich lufa b?dzie wystarczaj?cym argumentem. Cz?sto tak jednak nie jest i wszystkie znane procedury bior? w ?eb. Warto wiec nauczy? si? dzia?a? i w takich sytuacjach. Podczas treningów i szkole? napotykali?my ju? osoby do?? mocno odporne na ból lub z ponadprzeci?tn? si?a, które potrafi?y wyj?? z u?cisków i d?wigni, których my zwykle z?ama? nie potrafili?my.

Ca?o??, tak jak ju? pisa?em, jest oczywi?cie tylko dobr? zabaw?, ale po co bawi? si? tylko w po?owie i udawa?, ze pewne sytuacje nie wyst?pi?? Z tego miejsca chcia?em podzi?kowa? g?ównemu organizatorowi – Black Hawkowi, który ogarn?? tak spore i wielow?tkowe przedsi?wzi?cie a przede wszystkim nie ba? si? podj?? trudu jego organizacji i przeprowadzenia.
Na koniec chcia?bym Was zaprosi? do obejrzenia krótkiego materia?u filmowego z tego MilSima.
?ród?o: www.blog.gunfire.pl
|