Narodowe Si?y Rezerwowe - okiem rekruta
Jak pewnie wielu z Was zauwa?y?o od zesz?ego roku trwa propaganda czego? na kszta?t gwardii narodowej, która w Polsce nosi pi?kn? nazw? Narodowych Si? Rezerwowych. Postaram si? przedstawi? Wam co to jest, z czym to si? mniej wi?cej wi??e.

Zdj?cie: amw.gdynia.pl
Z uwagi na charakter pracy osób szkol?cych nasz kurs nie wymieni? gdzie odbywa?o si? szkolenie nie wymieni? nazwisk kadry szkol?cej nasz kurs a tak?e osób bior?cych udzia? w tym szkoleniu.
Z ciekawo?ci, ch?ci sprawdzenia si? oraz powiedzmy sobie patriotyzmu we wrze?niu 2010r zg?osi?em si? na ochotnika do odbycia s?u?by przygotowawczej do NSR. Wszystko zapowiada?o si? ?adnie pi?knie tak jak to na plakatach przedstawiali, ale wiadomo Wojsko Polskie jest dziwne i rz?dzi si? swoimi prawami tak?e sza?u si? nie spodziewa?em. W pierwszy – poniedzia?ek - dzie? jak wsz?dzie totalny ba?agan, wiadomo nowe twarze na jednostce, trzeba wyda? sorty mundurowe doprowadzi? t? zgraj? ludzi do wygl?du mniej wi?cej typowego szweja. Tutaj pojawi?y si? pierwsze schody, braki w rozmiarówkach mundurów, butów bo nikt nie by? przygotowany na to ?e zg?osz? si? ludzie którzy s? „nietypowi” wzrostem, wag?, na szcz??cie w ci?gu paru dni uda?o si? poza?atwia? wszystko i powiedzmy wygl?dali?my jak typowe „wojskowe koty”.
Ku mojemu zdziwieniu przez pierwsze cztery dni nie mieli?my praktycznie nic wspólnego ze szkoleniem wojskowym, jak si? pó?niej okaza?o jednostka w jakiej byli?my na szkoleniu nie by?a przygotowana na przyj?cie nas w tym terminie i nie by?o nawet programu szkolenia, który wyklarowa? si? dopiero pod koniec szkolenia podstawowego. Szkolenie do Narodowych Si? Rezerwowych dzieli si? na dwie cz??ci: szkolenie ogólnowojskowe – typowa szkó?ka gdzie uczysz si? regulaminu, musztry, strzela? i wielu nieprzydatnych rzeczy; oraz tak zwane szkolenie specjalistyczne – w czasie którego musisz opanowa? tajniki swojej specjalno?ci wojskowej.
W przypadku naszej kompanii wi?kszo?? kadry by?a nie przygotowana do pracy z lud?mi, a ponad po?owa z nich nigdy nie szkoli?a „m?odych” tak jak dowódca mojego plutonu oraz dowódcy dru?yn z okresu szkolenia podstawowego, pierwsze trzy miesi?ce pó?niej nast?pi?y rotacje z podzia?em na specjalno?ci. Starszy sier?ant który by? dowódc? mojego plutonu okaza? si? osob? która nie ma zielonego poj?cia o szkoleniu tak samo jak dwóch dowódców dru?yn z korpusu szeregowych. Co do dowódcy kompanii by? to cz?owiek w ogóle nie maj?cy poj?cia o tym co dzieje si? na kompanii i wydawa? si? cz?owiekiem wyj?tym z realistycznego ?wiata.
Dobrze wró?my do samego szkolenia. Wielu z nas s?ysza?o historie z wojska o tych „z?ych kapralach”, „z?ych sier?antach” którzy potrafi? w nocy robi? alarmy zrywaj?c ca?? kompani? na nogi pokazuj?c m?odym kto tu rz?dzi i co to jest „fala”. Poniewa? byli?my pierwszym kursem na tej jednostce stety, a mo?e nawet niestety obchodzono si? z nami jak z jajkiem. By?o to powodem do?? cz?stego ?amania regulaminu, a niekiedy prawa przez pewne „jednostki” bior?ce udzia? w szkoleniu. Co mam na my?li pisz?c o ?amaniu regulaminu ? Odpowied? jest banalna: alkohol, narkotyki, samowolne oddalenia z jednostki, kradzie?e. Na szcz??cie kadra która mia?a do?wiadczenie potrafi?a ogarn?? ten przys?owiowy „BURDEL” specjalnie tutaj napisa?em du?ymi literami poniewa? wi?kszego burdelu nie widzia?em nawet na imprezach gdzie alkohol leje si? hektolitrami. Chcia?em nadmieni?, ?e ?amanie regulaminu mia?o miejsce nie tylko z naszej strony, ale tak?e ze strony kadry.

Zdj?cie: torun.wku.wp.mil.pl
Jednym z niewielu plusów jaki by? w miejscu gdzie odbywa?em szkolenie to fakt, ?e cz??? kadry bardzo dobrze wiedzia?a jak przeprowadzi? szkolenia z zielonej taktyki, poniewa? sami podzielali nasze hobby. Tutaj pozdrowienia dla nich bo podejrzewam, ?e tutaj zagl?daj?. Kolejnym plusem by?o to ?e mieli?my do?? cz?sto strzelania, nie wiem czy to by?o spowodowane zbli?aj?cym si? ko?cem roku i trzeba by?o si? jej pozby?.
W sumie móg?bym napisa? tutaj o wiele wi?cej co si? dzia?o na tej jednostce, ale jak wspomnia?em nie chc? tutaj nikomu robi? pod gór? zw?aszcza, ?e pracuje tam kilku naszych kolegów z pola walki tak?e wybaczcie je?li jest to pisane po ?ebkach. Mog? napisa? tyle ?e w momencie rozpocz?cia szkolenia specjalistycznego dostali?my informacj? ?e prawie wszyscy z nas dostan? etaty zawodowych poniewa? b?dziemy ju? wyszkolonymi pseudospecjalistami, a w formacji której byli?my szkoleni brakuje ludzi. Wiadomo wtedy wszystkim ucieszy?y si? michy, cztery miesi?ce szkolenia i pewna praca, cz??? ch?opaków porezygnowa?a z zaklepanych stanowisk w cywilu poniewa? sam dowódca cyklu szkolenia jak co? mówi to chyba musi by? na rzeczy. Niestety zapomnieli?my ?e jest to WP (czyt. Wiecznie Przepier...).
Pozwol? sobie tutaj pomin?? szkolenie specjalistyczne ze wzgl?du na to, ?e mimo wszystko staram si? na zawodowego.
W ostatni przedostatni dzie? na jednostce dostali?my kontrakty z NSR. Niestety niczego ciekawego tam si? nie dowiedzieli?my, poza tym ?e wszystkiego dowiemy si? na jednostkach do których mamy przydzia?y. Po przyje?dzie na „jednostk? macierzyst?” pierwsze pytanie jakie ka?dy z nas mia? do podoficera który zajmowa? si? nasz? grup? by?o oczywiste „Czy mamy szanse na etaty?” odpowied? równie szybka jak seria z ka?acha „Oczywi?cie ?e tak potrzebujemy ludzi”, kolejne pytanie jakie nas nurtowa?o to „Kiedy mo?emy spodziewa? si? zatrudnienia jako zawodowy?” i tutaj odpowied? ju? nie by?a taka pi?kna i ró?owa jak ta poprzednia „Z tego co widz? wszyscy macie kontrakty na dwa lata tak?e w?a?nie tyle czasu mamy na podj?cie decyzji czy chcemy was przyj?? na zawodowych czy po prostu przed?u?ymy wam kontrakt w NSR”. Po tej informacji jedna osoba od razu z?o?y?a podanie o rozwi?zanie kontraktu. Co by?o tego powodem? Odpowied? jest ?mieszna i zarazem tragiczna, problemy ze znalezieniem pracy w cywilu przez osoby które maj? kontrakt z NSR. Jak pewnie wi?kszo?? z was wyczyta?a w broszurkach ka?dy ?o?nierz Narodowych Si? Rezerwowych zobligowany jest do odbycia szkolenia które trwa do 30 dni w roku, tylko nikt nie powiedzia? ?e te 30 dni b?dzie rozbite na pewne etapy np. w jednym miesi?cu 5 dni, miesi?c przerwy znowu 5 dni, tydzie? przerwy kolejne 5 dni, dwa tygodnie przerwy i kolejne 5 dni. Niestety maj?c taki „grafik szkole?” ?aden pracodawca nie chce zatrudni? takiego cz?owieka, no chyba ?e jest to znajomy albo ma si? jaki? uk?ad z szefem.
Narodowe Si?y Rezerwowe og?osi?y nabór dla rencistów. Nie b?d? ich obowi?zywa?y próby wytrzyma?o?ciowe ani testy psychologiczne. »
Jak oceniam szkolenie NSR?
Hmm... Pomys? fajny, jak zawsze w naszym wojsku nietrafiony, a raczej trafiony ale wiadomo ka?dy plan bierze w ?eb przy zderzeniu z praktyk?, co nader cz?sto zdarza si? naszej armii. Wi?kszo?? kadry by?a nieprzygotowana, na czas mojej s?u?by przygotowawczej brakowa?o jakiegokolwiek planu szkolenia, a sprz?t by? w wi?kszo?ci starszy od moich rodziców. Na jednostce macierzystej nie wiedzieli co z nami zrobi? ze wzgl?du na „cz?stotliwo?ci” naszych wizyt w jednostce.
Jaki mora? jest z tej bajeczki?
W razie sytuacji kryzysowych mo?na liczy? tylko na jednostki liniowe które ca?y czas si? szkol?, maj? odpowiedni nowoczesny sprz?t, a w razie „W” wyda? bro? ostr? cywilnym grupom paramilitarnym poniewa? s? o wiele lepiej przygotowane do dzia?a? w terenie zurbanizowanym i zielonym. Maj? wi?ksze poj?cie o taktyce i s? zgrani w grupie, tak?e lepiej mie? 100 airsoftowców ni? ludzi którzy nawet nie pami?taj? jak si? obchodzi? z broni?. My?licie ?e gadam g?upoty? Kilka razy by?em ?wiadkiem jak Starsi Oficerowie czy nawet M?odsi Oficerowie nie potrafili wymieni? warunków bezpiecze?stwa obchodzenia si? z broni? ostr? lub w czasie zaci?cia celowali, mam nadzieje nieumy?lnie, do osób stoj?cych obok z panik? w oczach szukaj?c pomocy bo nie wiedzieli co z robi?. Wi?kszo?? z nas mimo i? nigdy nie czyta?a regulaminu broni i nie wie jak wygl?da regulamin s?u?by patrolowej lub s?u?by konwojowej to stosuje to bezwiednie w czasie ka?dej niedzielnej „strzelanki jebanki”, poniewa? tak ma by? i koniec.
Tak?e je?li nie masz pomys?u jak sp?dzi? najbli?sze cztery miesi?ce spokojnie wybierz si? na to szkolenie ale nie spodziewaj si? ?e zrobi? tam z Ciebie „mega-uber-pro-super-hiper-komandosa”, dla mnie to by? dobry sposób na „przezimowanie” i od?o?enie paru groszy. Jednak stanowczo odradzam podpisywania na koniec „cyrografu”.
Autor: JohnyB |