Grey Darmowy Podr?cznik Taktyki ASG. Specjalizacja: Tematyka zwi?zana z taktyk? ASG oraz tematy MILSIM.
W airsofcie mo?na dostrzec wyra?ny schemat rozwoju gracza, który rzecz jasna nie jest niezmienny i obowi?zuj?cy ka?dego, ale na tyle cz?sty i powtarzalny, ?e mo?na pokusi? si? o generalizacj?.
Oto po jednej stronie schematu mamy nowego gracza, który z?apa? bakcyla airsoftowego hobby, uwielbiaj?cego strzelanie z replik, bawi?cego si? ?wietnie podczas najprostszych rozgrywek, cho?by „my na was” w kilkuosobowej grupie i posiadaj?cego minimalne ilo?ci sprz?tu. Zwykle to magazynek hi-cap, stockowa replika, jaka? tania mieszanka elementów umundurowania lub wygodny dres. Po drugiej stronie schamtu mamy gracza z du?ym baga?em do?wiadcze?, kilkoma lub kilkunastoma latami grania, bogat? szaf? mundurów i pe?nym wyposa?eniem ?o?nierza, jak prawdziwe p?yty balistyczne SAPI, oryginalne wojskowe radio, czasem nawet noktowizor 2+ generacji i replika renomowanej firmy z upgradem z najwy?szej pó?ki. Znacie te stereotypy? Spotkali?cie si? z lud?mi, którzy je reprezentuj?? Dziwi was, ?e to ci sami ludzie, ró?ni?cy si? jedynie kilkoma latami? Tak to ju? jest, ?e ludzie si? zmieniaj? i rozwijaj?, a czym bardziej jakie? hobby nas wci?ga, tym bardziej przypominamy kolegów. Jedna rzecz to wyposa?enie druga to nastawienie do gry. I tu zaczynaj? si? schody, o których napisz?. Nowi gracze, nie wszyscy, ale spora ich cz??? dojrzewa i z czasem zaczyna si? interesowa? czym? bardziej rozbudowanym i wymagaj?cym, ni? proste strzelanki. Je?d?? na wi?ksze gry scenariuszowe, czasem sami próbuj? zaproponowa? ?rodowisku co? ciekawszego, a? w ko?cu cz??? zaczyna interesowa? si? milsimami, lub po prostu grami taktycznymi, w których stawia si? na dzia?ania parawojskowe. Oczywi?cie cz??? zauwa?a, ?e tego typu gry s? zbyt wymagaj?ce i odpuszcza temat, ale ci, którzy zostaj? w ‘sosie milsimowców’ prawie zawsze tryskaj? energi?, ch?ci? wykazania si?, dyscyplin? i gotowo?ci? do podj?cia trudnych dla siebie wyzwa?. Pocz?tkowo zdarza im si? przeliczy? i wtedy, wielu milsimowców to dotyka, orientuj? si? w swoich granicach mo?liwo?ci lub rewiduj? swoje wyobra?enia (cho?by po przemarzni?ciu nocy na imprezie kupuj? sobie porz?dne ?piwory). Ale to co najistotniejsze wed?ug mnie podczas milsimów maj? – karno?? i ch?? do podj?cia wyzwa?. Z drugiej strony starzy weterani milsimów, którzy maj? sprz?t, ogromny baga? do?wiadcze?, pami?taj? swoje i cudze b??dy oraz sukcesy z dziesi?tek imprez, trac? cz?sto co? bardzo wa?nego. Wyobra?my sobie, ?e jeste?my dowódc? dwóch dru?yn. Jedna, ?wietnie wyposa?ona i wyszkolona, na strzelankach wchodz?ca w przeciwnika jak w mas?o, druga wr?cz odwrotnie, cz?sto niedoposa?ona w ?piwory, bez dostatecznego zgrania. W przypadku nag?ego kontaktu z przeciwnikiem dru?yna weteranów bez ?adnych rozkazów doprowadza do szybkiego okr??enia oponenta i jego likwidacji. Druga, ?wie?a dru?yna, zalega pod ogniem, brakuje jej zdecydowania i w?asnej inicjatywy podczas wykonywania zada?. Jednak je?li jako dowódca otrzymujemy trudne zadanie kilkunastogodzinnego patrolu, a pó?niej zalegni?cia na pozycji, okopania si? i oczekiwania na rozwój wypadków, to zgadnijcie, która dru?yna poradzi sobie lepiej... Stawiam wszystko na tych nowych, ?wie?ych i g?odnych przygody. Po cz??ci, bo dla nich sam patrol jest ju? prze?yciem, po cz??ci bo okopanie si? i czekanie na wroga, który „czai si? za ka?dym drzewem” jest przygod?, a po cz??ci dlatego, ?e do g?owy im nie przyjdzie, ?e mogliby cho?by pisn?? i powiedzie? „nie”. Weterani za?... jako dowódca musisz ich zapewni?, ?e patrol ma sens, ?e na okopan? pozycj? przyjdzie wróg, co wi?cej, gro?ny wróg, który bez okopania wbije si? w nich bezlito?nie. Je?li weci po doj?ciu do wyznaczonego punktu dojd? do wniosku, ?e czekanie na pozycji nie ma sensu i lepiej pu?ci? kilka patroli, lepiej si? ich pos?uchaj. Nie dlatego, ?e maj? racj? (nie jest to istotne), ale poniewa? je?li nie przyjmiesz ich propozycji, to ich morale spadnie i zaczn? szemra? przeciwko tobie. Mo?e wcale nie nadajesz si? na dowódc?? Jeden z nich by?by lepszy w tej roli. A mo?e po prostu zostawi? ci? z twoimi ‘?wie?akami’, a samemu pój?? gdzie? indziej, lub po prostu zebra? si? do domu, bo nie takich zada? si? spodziewali. Nie przyjechali tu wykonywa? nudne rzeczy. Szkoda czasu, weekendu, awantur z dziewczynami i ?onami – lepiej by by?o porobi? co? ciekawszego. Szokuj?ce? Ale prawdziwe. Dowódca, który pod sob? ma dru?yny bardzo do?wiadczone, musi nie tylko zajmowa? si? taktyk?, ale przede wszystkim dyplomacj?. Jak wykorzysta? weteranów, aby nie straci? ich przewagi? Sprowadzanie ich do roli zwyk?ej piechoty po pierwsze jest marnotrawstwem, po drugie mo?e ich zwyczajnie obrazi?. Bo przecie? oni doskonale sobie zdaj? spraw?, ?e s? ?mietank? i tak chc? by? traktowani. Je?li zadanie im si? spodoba, wykonaj? je perfekcyjnie, je?li nie – cz?sto nie – nawet si? go nie podejm?. Kto? mo?e pomy?le? – i s?usznie. Kiedy? byli nowi i robili, co do piechoty nale?y. Le?eli w mokrych okopach, peda?owali hektarami, a? im nogi w dup? powchodzi?y, s?uchali na radio, jak inni walczyli sami nie mog?c ruszy? si? z pozycji. Swoj? brudn? robot? odwalili, teraz maj? prawo oczekiwa? najlepszych k?sków i najfajniejszych zada?. Po?wi?caj? ci czas, dowódco, wi?c odpowiednio ich nagród?. A w gównie taplaj innych, nowych, co to si? milsimowania dopiero musz? nauczy?. I tu dochodzimy do sedna mojego postu. Ci weterani, w moim odczuciu, ju? z milsimowania wyro?li. Nadaj? si? do zada? specjalnych, ciekawych dynamicznych imprez, gdzie perfekcja w wykonaniu liczy si? najwy?ej. Milsimy oko?o 24h i d?u?sze, w wersji jak? obecnie obserwuj? czy to na Mazowszu, na ?l?sku czy na Pomorzu, wymagaj?: • dyscypliny i karno?ci; • cierpliwo?ci i opanowania; • wysokiego morale przez ca?? imprez?. Nie jest moim celem obra?anie nikogo, ale zwrócenie uwagi organizatorom, dowódcom wy?szego szczebla i samym do?wiadczonym uczestnikom, ?e d?u?sze milsimy zwykle s? NUDNE, NU??CE, BEZ POLOTU, MA?O DYNAMICZNE cho?by organizator si? dwoi? i troi? przy generowaniu ‘moderowanych zak?ócaczy’ (co jest tematem na oddzieln? dyskusj?). Wi?c apeluj?, pomy?lcie, zanim si? zg?osicie do danej imprezy, upewnijcie si?, jaki b?dzie jej planowany przebieg i nie zg?aszajcie si?, je?li nie odpowiada wam jej profil. Przy Red River 3 nauczy?em si? jednego, staranniej dobiera? ludzi. Bo co z tego, ?e zbierzesz wielkie spektrum ludzi, je?li nie b?dziesz przy ich pomocy w stanie realizowa? dobrego planu dzia?ania? I wbrew pozorom nie nooby stanowi? najwi?kszy problem. Pluton z?o?ony z pocz?tkuj?cych milsimowców na RR3 okaza? si? karny, ch?tny i gotów do dowolnych po?wi?ce?, gdy ten najbardziej do?wiadczony okaza? si? by? w wi?kszo?ci grup? jednokrotnego u?ytku. Krótkie milsimy i imprezy milsimowate Nadchodz? czasy, gdy coraz wi?cej b?dzie krótkich imprez taktycznych, milsimów i nie-milsimów, gdzie doskonale przygotowane i wyposa?one teamy b?d? mia?y ?wietne pole do wykazania si?. Ja sam jestem zwolennikiem takich imprez, poniewa? i ja nale?? do grona znudzonego d?ugotrwa?ymi, nu??cymi milsimami, których prze?ycie nie wnosi nic nowego. Sam chcia?bym takie w?a?nie bardzo skomasowane i efektowne imprezy robi? i w nich bra? udzia? jako uczestnik. Ale jed?c na ‘tradycyjny milsim’ uzbrajam si? w cierpliwo?? i zaciskam z?by gotów do ka?dego, najnudniejszego nawet zadania.
Autor: Grey
?ród?o: http://podrecznik-asg.blogspot.com/
|