Przygotowania do ?wi?t Bo?ego Narodzenia w bazie w Ghazni trwaj? ju? od kilku dni. Dla ?o?nierzy to czas szczególny, bo ka?dy chce stworzy? cho? namiastk? rodzinnej atmosfery.
Wydawa?o si?, ?e problemem nie do przej?cia b?dzie zdobycie ?ywych choinek. Ale ?o?nierze poradzili sobie nawet z tym. Sk?d je wzi?li w Ghazni, w której trudno spotka? nawet zwyk?e drzewo, nie mówi?. Ale pi?knie ubrane choinki stoj? ju? w trzech miejscach bazy. W wi?kszo?ci namiotów te? przystrojono ju? ?wi?teczne drzewka - wi?kszo?? z nich jest sztuczna. Ci, którym nie uda?o si? zdoby? nawet takich, swoje zrobili z papieru.

Minister jako ?wi?ty Miko?aj
Po?piech ze strojeniem drzewek okaza? si? wskazany, bo w tym roku Wigilia w Afganistanie przysz?a dwa dni wcze?niej, ni? normalnie. A to za spraw? niezapowiedzianej, ale bardzo oczekiwanej wizyty szefa resortu obrony Bogdana Klicha. ?o?nierze do samego ko?ca nie wiedzieli, czy uda si? im spotka? z ministrem. Przez awari? rz?dowego samolotu. Na szcz??cie polskiej delegacji uda?o si? pokona? t? przeszkod?.
Ministrowi bardzo zale?a?o, ?eby odwiedzi? ?o?nierzy stacjonuj?cych w bazie Four Corners, gdzie s?u?y? starszy szeregowy Micha? Ko?ek (w sobot? zgin?? w akcji). Po wizycie w tej jednej z mniejszych polskich baz, Bogdan Klich powróci? do Ghazni.
Oczywi?cie przywióz? prezent, bardzo zreszt? trafiony. Cho? klub ?o?nierski dzia?a w bazie ju? od d?u?szego czasu, to polskich ksi??ek by?o w nim jak na lekarstwo. Po wizycie ten stan znacz?co si? zmieni?.

Oprócz ksi??ek i op?atka ministerialna wizyta prze?o?y?a si? na zmian? menu. ?led?, sma?ona ryba, to dania na co dzie? tutaj nieobecne. Ale na czas ?wi?t ?o?nierze s? dobrze przygotowani. 24 grudnia b?d? mogli zje?? pierogi z grzybami, krokiety z kapust? i grzybami, barszcz czerwony z uszkami, kompot z suszu, ciasta. Wystarczy dla ka?dego, ale ?o?nierze przygotowuj? si? równie? indywidualnie. O ile czerwony barszczyk wi?kszo?? ?o?nierzy dosta?a w ?wi?tecznych paczkach, o tyle uszka takiej drogi by nie przeby?y. – Na DEFAC-u, czyli naszej sto?ówce jest kapusta, pieczarki. Wystarczy tylko troch? wynie??. A potem zagnie?? ciasto, ugotowa? na przeno?nej maszynce i uszka gotowe – mówi jedna z ?o?nierek, która podobnie jak 1999 polskich ?o?nierzy sp?dzi te ?wi?ta w Afganistanie.

?nie?ynk? - „lataj?cy czo?g”
Bardziej oficjaln? drog? trafi?y do nich prezenty. Ksi?dz Stanis?aw Denys, kapelan polowy z bazy Warrior, skarpet? na podarunki przygotowa? ju? dobrych kilka dni temu. Skarpeta jest w czerwon?-czarn? kratk?. Spora, ale nie za du?a, bo akurat w tym roku mo?e dosta? prezent jedynie o z góry ustalonych wymiarach: 235 na 265 na 150 milimetrów, czyli w ?argonie Poczty Polskiej „karton typu E”.
Do ksi?dza Stanis?awa i innych ?o?nierzy z bazy Warrior ?wi?ty Miko?aj przyby? dosy? nietypowo, bo w roli sa? wyst?pi? ?mig?owiec Mi-17, a w ?nie?ynk? wcieli? si? „lataj?cy czo?g”, czyli Mi-24. Przy takiej obstawie ?o?nierze mogli by? pewni, ?e przy okazji nie dostan? jeszcze podarunków od talibów.
Bo baza Warrior nale?y do najcz??ciej atakowanych posterunków wojsk sojuszniczych w Afganistanie. Ostatnio mia?a sporo alarmów zwi?zanych z atakami rakietowymi i mo?dzierzowymi. ?o?nierze - z typowym dla nich fasonem - lec?ce w ich kierunku pociski zacz?li ?artobliwie nazywa? prezentami. – Ale ostatnio te? im wys?ali?my sporo prezentów i od dwóch tygodni mamy spokój - uspokaja? jeden ze stacjonuj?cych tu Polaków.

Nie wiadomo, czy Miko?aj pami?ta? o ksi?dzu Stanis?awie, ale szans? na podarunek dosta? ka?dy ?o?nierz, który stacjonuje w Afganistanie. W tej kwestii ka?dy z nich ma jednakowe prawa, które znajduj? odzwierciedlenie w jednakowych paczkach. Zdarza si? jednak, ?e niektórzy rezygnuj? ze swojego prawa do paczki z kraju. Wówczas mog? je scedowa? na którego? z kolegów. Dzi?ki temu Remek, 27–letni kapral z 15 brygady wsparcia dowodzenia z Sieradza dosta? a? trzy. Dwie od ?ony i jedn? od dowódcy macierzystej jednostki. W sumie dok?adnie dziewi?? kilogramów prezentów.

Najwi?kszy to ramka ze zdj?ciem, na którym jest z ?on?. By?y jeszcze witaminy (zupe?nie niepotrzebne, bo tutaj jedzenie ?o?nierzy jest nimi wr?cz faszerowane), szklana kulka ze ?wi?t? Rodzin? i czekoladowy ?wi?ty Miko?aj. Dowódca postawi? na s?odycze (tych ?o?nierzom równie? nie brakuje), kaw? rozpuszczaln? i mielon? oraz sok pomidorowy.

Jadnak najcenniejszym i chyba najbardziej przydatnym prezentem, jaki dosta? kapral Remigiusz, by? aparat cyfrowy. W bazie w Ghazni, gdzie stacjonuje, nie móg?by go sobie kupi?. PX, czyli ameryka?ski sklep dla wojskowych otwarty ma by? dopiero za kilka dni. Co prawda zakupy mo?na robi? w kilku sklepach prowadzonych przez Afga?czyków, ale poza satysfakcj? z ostrego targowania o cen? trudno liczy? na co? wi?cej. Zegarki spod znaku Prady, Armaniego, czy Swiss Army potrafi? myli? si? o dziesi?? minut na dob?. W kraju, w którym nikt si? nie ?pieszy, to jedyna oznaka pogoni za czasem.
