Bitwa o Grozny 1999 - 2000
Zredagowa?: Terenowy - dowódca Ghost Team S?upsk, specjalizacja w radzieckim/rosyjskim uzbrojeniu i wyposa?eniu, rekonstrukcja wspó?czesnych rosyjskich jednostek specjalnych
Na podstawie opracowania Autorstwa: Grzegorza Matyasika ?ród?o: http://www.obrona...

Powodem kolejnej interwencji wojsk Federacji Rosyjskiej na terytorium Czeczenii/Iczkerii sta?o si? wkroczenie oddzia?ów Szamila Basajewa i Chattaba do s?siedniego Dagestanu pod has?em ustanowienia na Kaukazie islamskiego kalifatu. W tym artykule skupi? si? na przebiegu bitwy o Grozny, która sta?a si? przyk?adem walki w terenie zurbanizowanym z licznymi, grupkami si? czecze?skich.
Kiedy na pocz?tku marca 1999 porwano genera?a MWD (Ministerstwa Spraw Wewn?trznych FR ) Giennadija Szpiguna, rozpocz?to planowanie operacji „antyterrorystycznej” na terenie Czeczenii. Jej celem mia?o by? w za?o?eniach opanowanie terenów na pó?noc od rzeki Terek do wrze?nia – sierpnia 1999 r. G?ównymi celami w planie by?o blokowanie granic Czeczenii w celu izolacji i zaj?cia obszarów kontrolowanych przez bojowników czecze?skich. Ponadto zaj?to si? wytypowaniem najwa?niejszych obiektów strategicznych w Czeczenii w celu ewentualnego ich zniszczenia oraz zaj?to si? ustaleniem alternatywnych struktur w?adzy rz?du Czeczenii.

Na pocz?tku lipca Rosjanie zacz?li ?ci?ga? si?y nad granice z Czeczeni?. Nied?ugo pó?niej przeprowadzili oni wspólne ?wiczenia wojsk MON i MWD gdzie m.in. realizowano zagadnienia zwi?zane z taktyk? walki w terenie zurbanizowanym. Konflikt zaogni? si? w sierpniu 1999 nied?ugo po tym jak do Dagestanu wkroczy?y oddzia?y Szamila Basajewa i Amira Chattaba pod has?em ustanowienia na Kaukazie islamskiego kalifatu. W sierpniu i wrze?niu dosz?o do tajemniczych zamachów bombowych w Moskwie, Wo?godo?sku i Riazaniu na bloki mieszkalne zawodowych ?o?nierzy. O przygotowanie zamachów rosyjskie media obwini?y „czecze?skich terrorystów”.

Przygotowania do bitwy o Grozny musia?y rozpocz?? si? od stworzenia planu zdobycia miasta, które w czasie pokoju zamieszkiwa?o oko?o 220 tys. ludzi. Przecieki medialne mówi?y o tym, i? rosyjskie dowództwo opracowa?o „taktyk? salami”, dziel?c miasto na 15 sektorów wzd?u? linii kolejowych oraz przep?ywaj?cej przez Grozny rzeki Sun?a. Sektory z kolei podzielono na podsektory i w ten sposób kroj?c „kawa?ki salami” Rosjanie planowali opanowanie miasta. Po zdobyciu Groznego, w lutym 2000 r. pierwszy zast?pca Dowódcy Po??czonego Zgrupowania Wojsk gen. Giennadij Troszew wyja?nia?, ?e pocz?tkowo armia rosyjska nie mia?a w planach zdobywanie Groznego, a jedynie planowano zablokowanie miasta. Jednak „bandyci” (okre?lenie gen. Troszewa) byli w stanie ze znacznej odleg?o?ci niszczy? ?rodki artyleryjskie oraz ?rodki powietrzne, dlatego zapad?a decyzja opanowania miasta.

Pierwsz? faz? planu mia?o by? utrzymanie zewn?trznego pier?cienia wokó? miasta tak, aby obro?cy nie otrzymywali ?adnego wsparcia oraz aby zapobiec zorganizowanemu wycofaniu si? obro?ców. Gen. Troszew wspomina?, ?e wojska OGW tym razem by?y znacznie lepiej przygotowane do wej?cia w teren zurbanizowany, poniewa? plani?ci „skrupulatnie zbadali nie tylko ulice i drogi podej?cia do niektórych rejonów miasta, ale równie? do wszystkich obiektów u?yteczno?ci publicznej. Zebrali?my wszystkie archiwa, znaleziono mapy… na ich podstawie mogli?my okre?li?, gdzie przebiegaj? linie kanalizacyjne oraz jak i gdzie przebiegaj? linie ogrzewanie… a to s? labirynty tak wysokie jak m??czyzna i od 2 do 3 metrów szerokie. Dlatego te?, zanim zacz?li?my g?ówny atak na miasto pododdzia?y in?ynieryjne i pododdzia?y rozpoznawcze bada?y obiekty u?yteczno?ci publicznej. Gen. Troszew zwróci? uwag?, i? walka w mie?cie jest najbardziej z?o?on? form? walki, w zwi?zku tym mo?liwe s? du?e straty, dlatego dzia?ania prowadzono pod has?em „oszcz?dzania czynnika ludzkiego”. W praktyce oznacza?o to, ?e wsz?dzie gdzie to mo?liwe pododdzia?y l?dowe nie b?d? anga?owa? si? bezpo?rednio w walk?. Swoje dzia?ania ogranicz? do dzia?a? rozpoznawczych, w wyniku których zlokalizuj? pozycje przeciwnika, a bezpo?redniego zmasowanego uderzenia dokona lotnictwo i artyleria.
Istotnym czynnikiem (b?d?cym zapewne nowo?ci?) w dzia?aniach armii rosyjskiej, by?o prowadzenie wojny psychologicznej realizowanej na trzech kierunkach:
- informacyjnym i propagandowym, - wykorzystaniem podzia?ów w spo?ecze?stwie czecze?skim, - strachu i terroru.

Rosjanie wyci?gn?li wnioski, je?li chodzi o kwestie wspó?pracy z mediami i roli czynnika informacyjnego. Dlatego uchwa?? numer 1538 Prezydent Federacji Rosyjskiej utworzy? rosyjskie Centrum Informacji, którego g?ównym zadaniem by?o filtrowania informacji przed przekazaniem ich do ?rodków masowego przekazu. W stref? dzia?a? dopuszczono wybranych dziennikarzy, pilnowano aby w relacjach u?ywali odpowiedniego nazewnictwa wojskowego, a nie okre?le? typu „bombardowanie” czy „napa??”. Ustanowiono swoist? sie? rzeczników prasowych, maj?cych na bie??co informowa? wybranych dziennikarzy o sukcesach lub dementowa? i korygowa? informacje o pora?kach i stratach. Rzecznicy Ci okazali si? na tyle skuteczni, ?e do dzi? jest ci??ko oddzieli? prawd? od fikcji na temat niektórych dzia?a?. Starano si? zdeprecjonowa? przeciwnika, okre?laj?c bojowników czecze?skich mianem „bandytów”. Celem rosyjskiej operacji psychologicznej by?o przedstawienie obro?ców Groznego jako fanatyków muzu?ma?skich i przedstawicieli mi?dzynarodowej siatki terrorystycznej fundamentalistów wypuszczaj?c informacj?, ?e jakoby sam Osama Bin Laden wys?a? 650 ludzi do wspierania „bandytów” w mie?cie. Je?li dodamy do tych informacji psychoz? strachu zwi?zan? z wysadzaniem bloków mieszkalnych w centralnej Rosji to nie mo?na si? dziwi?, ?e wed?ug bada? przeprowadzonych w pa?dzierniku 1999 r. 66,4% ankietowanych popiera?o si?owe metody rozwi?zania problemu czecze?skiego, a przeciw nim by?o 25,7%. 47,7% badanych opowiada?o si? za prowadzeniem wojny do pe?nej likwidacji „bandyckich formacji”. Aby wygra? wojn? informacyjn? jednymi z pierwszych celów dla rosyjskich samolotów i rakiet by?y obiekty infrastruktury komunikacyjnej. Dalej Rosjanie si?gn?li po ulotki aby przekona? jak najwi?cej osób do opuszczenia Groznego. Za pomoc? specjalnych g?o?ników podawano komunikaty o miejscach i rejonach, do których mog? uda? si? bojownicy Czecze?scy w celu z?o?enia broni.

Obro?cy zacz?li prace fortyfikacyjne od odnowienia, wzmocnienia i przystosowania wybudowanych jeszcze w czasach sowieckich schronów obrony cywilnej, które mia?y sta? si? stanowiskami dowodzenia, szpitalami polowymi, schronami przed napadem powietrznym i ogniem artyleryjskim. Sie? kana?ów mia?a by? wykorzystana jako drogi doj?? do tych punktów oraz jako drogi ewakuacyjne. Kana?y zamierzano wykorzysta? tak?e do dzia?a? taktycznych, g?ównie skrytych ataków na ty?y przeciwnika. W przeciwie?stwie do Rosjan, bojownicy czecze?scy znali praktycznie przej?cia kana?ami, bowiem wykorzystywali je ju? w pierwszej obronie Groznego. Pozosta?a w Groznym ludno?? cywilna zosta?a zatrudniona do wykonania rowów przeciwczo?gowych i okopów ??cz?cych poszczególne budynki, a w budynkach wykonywano stanowiska ogniowe. Ka?de przygotowane stanowisko ogniowe mia?o swoj? drog? ewakuacyjn?. Okopy mia?y s?u?y? nie tylko do skrytych przej?? pomi?dzy budynkami, ale jak pokaza?o ?ycie w okopach tworzono dora?ne stanowiska ogniowe, cz?sto wykorzystywane przez strzelców wyborowych. Przygotowano schrony na czas ogniowych ataków artylerii np. zakopuj?c wagony kolejowe, gdzie na czas ogniowych przygotowa? ataku obro?cy bezpiecznie przeczekiwali nawa?y artyleryjskie. Gro stanowisk ogniowych wykonano w piwnicach, zosta?y one w bardzo ciekawy sposób zamaskowane wykorzystuj?c bloczki betonowe, które za pomoc? podno?ników samochodowych na czas nawa? artyleryjskich by?y opuszczane, nast?pnie podnoszone podczas podej?cia przeciwnika. Czecze?cy dok?adnie planowali dzia?ania obronne, ca?kowicie minuj?c budynki nieprzydatne w punkcie obrony, a wzorem rozwi?za? z walk miejskich podczas II wojny ?wiatowej, w piwnicach i pomieszczeniach na I pi?trze wybito przej?cia u?atwiaj?ce poruszanie i zmian? stanowisk na zapasowe. Wszystkie okna na parterach i pierwszych pi?trach zosta?y zabite deskami lub zostawa?y zamurowywane, klatki schodowe i drzwi by?y blokowane tak, aby ca?kowicie uniemo?liwi? wej?cie do bronionego budynku, natomiast na wy?szych pi?trach przygotowano stanowiska dla strzelców wyborowych, których sektory ognia pokrywa?y zablokowane wej?cia i okna.

Do 28 grudnia pododdzia?y OGW Grozny gen. Bu?hakowa poruszaj?c si? z trzech kierunków (wschód, pó?noc, zachód) wzd?u? osi sektora pó?nocnego, przenikn??y przez zewn?trzny pier?cie? obrony i zabezpieczy?y przedmiejsk? dzielnic? Groznego Star? Sun?ni? zdobywaj?c g?ówny most na rzece Sun?a. Pododdzia?y OGW Grozny tym samym uchwyci?y przyczu?ek na podej?ciu do miasta i rozpocz?li przygotowania do wyprowadzania natarcia w stron? centrum Groznego. Do walki w??czy?a si? te? milicja Gantamirowa, ale tempo natarcia spad?o do 100 metrów w ci?gu dnia. Rosjanie natrafili na bardzo dobrze przygotowane punkty oporu. Drzwi i okna by?y albo zablokowane albo zaminowane, próbuj?cych dosta? si? za pomoc? drabin lub wybijaj?cych przej?cia w drzwiach szturmuj?cych ?o?nierzy rosyjskich razi? celny ogie? czecze?skich snajperów, rozmieszczonych na wy?szych pi?trach poszczególnych budynków. Kiedy Rosjanie koncentrowali ogie? na wykrytych jaki im si? wydawa?o stanowiskach ogniowych snajperów, oni w tym czasie zd??yli dokona? przej?cia na stanowiska zapasowe, znajduj?ce si? w rowach ??cznikowych i okopach. Rosjanie ponownie próbuj?c wedrze? si? do budynków orientowali si?, ?e s? ra?eni ogniem z zupe?nie innych stanowisk.

Czecze?cy byli zorganizowani w dwie linie obrony, s?abiej wyszkolonych bojowników wyposa?onych w karabinki AK i RPG-7 umieszczano na pierwszej linii, lepiej wyszkoleni bojownicy wyposa?eni w bro? wyborow? (nie tylko karabiny SWD, ale co ciekawe karabinki kbk AK z optyk?, które podobno o wiele lepiej sprawdza?y si? w warunkach walki w terenie zabudowanym) znajdowali si? na drugiej linii. Bojownicy czecze?scy bardzo skutecznie – podobnie jak w I wojnie czecze?sko-rosyjskiej – wykorzystywali taktyk? „przytulania” si? do przeciwnika, czyli utrzymywali w miar? bliski kontakt ogniowy z wycofuj?cymi si? ze szturmu pododdzia?ami rosyjskimi w celu unikni?cia ognia artyleryjskiego, nast?pnie zrywali kontakt i przeciwnik by? zdezorientowany co do faktycznej pozycji obro?ców. Aby zwi?kszy? sw? mobilno?? i szybko?? poruszania si? bojownicy czecze?scy zrezygnowali z u?ywania kamizelek, rzadko te? u?ywali he?my. Bojownicy cz?sto przeprowadzali kontrataki, wykorzystuj?c dwa istotne czynniki pozwalaj?ce uzyska? zaskoczenie i skryt? zmian? pozycji. Pierwszy czynnik to noc, pod os?on? której znaj?cy doskonale teren bojownicy przenikali przez linie Rosjan i dokonywali ataków na ty?y lub flanki zaskoczonego przeciwnika. Drugim czynnikiem, dzi?ki któremu Czecze?cy mogli przeprowadza? takie akcje by?y kana?y i tunele, które dla Rosjan mimo studiowania planów i map by?y trudnym problemem do rozwi?zania. Innym istotnym czynnikiem, który mia? wp?yw na prowadzone dzia?ania by?a pogoda, gwa?towne opady ?niegu przez które widoczno?? spad?a do 100 metrów praktycznie eliminuj?c wsparcie rosyjskiej artylerii i lotnictwa. Na pocz?tku stycznia 2000 r. agencja Interfax poda?a, ?e wci?gu ostatnich 10 dni w bitwie o Grozny zgin??o 84 rosyjskich ?o?nierzy a 180 zosta?o rannych. Rosjanie znale?li si? w impasie.

18 stycznia prowadz?c osobi?cie ?o?nierzy do szturmu poleg? gen.mjr. Michai? Ma?ofiejew, a jego cia?o ?o?nierzom rosyjskim uda?o si? odzyska? dopiero 5 dni pó?niej. 20 stycznia jeden z rosyjskich pododdzia?ów zosta? zaatakowany przez grup? czecze?skich bojowników, którzy kana?ami przeszli na jego ty?y, w wyniku czego Rosjanie stracili 20 ?o?nierzy. Obraz walk w tym okresie oddaje relacja dowódcy OMN-u z Ni?niego Nowgorodu pp?k. Andrieja Kowylina:Czeczeni ?wietnie przygotowali swoj? stolic? do obrony. Wyobra? sobie wielk? jam? wyryt? na podwórku mi?dzy domami. Naprawd? wielk?. Pakuj? do niej wa¬gon kolejowy. Zakopuj?, zalewaj? betonem. Kiedy jest nalot, ostrza? artyleryjski, siedz? bezpiecznie pod ziemi?. Samoloty, armaty nic im nie zrobi?. A kiedy pod¬chodzi nasza piechota, wyskakuj?. Wszystkie okna wypalonych domów zamienili w strzelnice. Pi?ciu, sze?ciu ludzi, co chwila zmieniaj?c pozycje, skutecznie broni o?miopi?trowego bloku. M?odzi dowódcy gnani przez genera?ów do ataku dawali si? nabiera? na stare numery. Na skrzyd?ach stawiaj? zaci?ty opór. W centrum troch? strzelaj? ale chaotycznie. Piechota wyrywa si? do przodu, idzie do ataku na „s?aby odcinek” i wpada w gotowy „worek ogniowy”. Z wysokich pi?ter strzelaj? do piechoty, z granatników rozwalaj? transportery. By? pluton, nie ma plutonu. Potem piechota wycofuje si?, rejon zaczyna ostrzeliwa? artyleria, samoloty sztur¬muj?. A tamci spokojnie siedz? sobie w wagonie pod ziemi? i czekaj? na kolejnego m?odego oficera, który w prezencie przyprowadzi im pod lufy nast?pny pluton. Co tu zreszt? mówi? o m?odych dowódcach! A czego szuka? gen. major Michai? Ma?o¬fi?jew na pierwszej linii z automatem w r?kach? Je?li na nic innego go nie sta?, to znaczy, ?e nie dojrza? do swojego stopnia i powinien sko?czy? karier? jako m?odszy oficer liniowy”.
CDN.
|