Jako i? w tym momencie nie mam motywacji na pisanie w?asnego artyku?u postanowi?em wstawi? na portal drug? cz??? tekstu autorstwa Piotra Wróblewskiego pt."Dlaczego to robimy?"
Dlaczego to robimy cz.2
Piotr "Wroobel" Wróblewski
Dlaczego to robimy? Tylko co mam na my?li mówi?c rtor1;? Mam tu na my?li wszystko co zwi?zane z airsoftem i na nim si? w mniejszym lub wi?kszym stopniu otwiera, a jednocze?nie wykracza poza podstawowe znaczenie tego s?owa. Chodzi mi tu o wszelkie patrole, treningi, milsimy etc.

Ka?dy z nas czasem patrzy na to co robi w ?yciu ( w jakiejkolwiek tego ?ycia sferze) i mówi sobie, ?e to za ma?o, ?e chcia?by czego? wi?cej.
Ch?? rozwoju jest motorem nap?dowym tego ?wiata. To samo tyczy si? air softu. Kiedy ju? sp?dzi?em pewn? ilo?? czasu w airsoftowych okopach stwierdzi?em, ?e mam to ju? niejako opanowane, ?e niczego ciekawszego na tym polu nie do?wiadcz?. Postawi?em pocz?tkowo na r0;rekor1;, pó?niej przyszed? czas na patrole i treningi CQB. A wszystko to, bo u?wiadomi?em sobie, ?e sam airsoft to ma?o. To jest najwa?niejszy powód, dla którego ludzie odchodz? od niedzielnego strzelania. I zaczynaj? bawi? si? w bardziej ambitne rzeczy.

Oprócz samego rozwoju, musimy czerpa? z tego rodzaju rozrywki pewne doznania, pewn? rado??.
Tylko czym tu si? radowa?? r0;Rekor1;? Kupa kasy wydana na tony niepotrzebnego sprz?tu. Patrole? Nudne kilometry i koszmarne zm?czenie. CQB? Godziny powtarzania tych samych schematów. Walka wr?cz ? Siniaki i st?uczenia. Wymienia? tak mo?na bardzo d?ugo. Jest jeszcze jeden wspólny czynnik dla tego wszystkiego. Czynnik o którym nie powie Ci ?aden prosty airsoftowiec. Satysfakcja.

Co mo?e by? powodem satysfakcji w reko?
Prosta odpowied?: zakupy. Nie masowe kupowanie szpeju, a szukanie jednostkowych, unikatowych elementów. To one daj? najwi?ksz? rado??.
Cz?sto nawet nie samym kupnem, a w?a?nie szukaniem ich. Mog? one by?, tanie, ma?e, niezauwa?alne, nieistotne z praktycznego punktu widzenia, ale wystarczy, ?e ci??ko by?o je znale??, ?e nikt inny w okolicy takich nie ma.
Wi?ksz? satysfakcje rekonstruktorowi daje znalezienie jakiej? pojedynczej, trudno dost?pnej rzeczy ni? kupno tony sprz?tu. I tu pada?a ?wiat?o na kolejn? spraw?.
Takim ludziom rado?? daje ca?y, d?ugi i z?o?ony proces rzbieraniar1; sprz?tu ni? sam ko?cowy efekt. Kiedy? znajomy, zajmuj?cy si? razem ze mn? rekonstrukcj? USMC powiedzia?, ?e nie chcia?by mie? teraz kupy kasy, za któr? móg?by kupi? od razu ca?e wyposa?enie. Jemu wi?ksz? rado?? sprawia?o w?a?nie kompletowanie tego stopniowo.

r0;Rekor1; to jednak nie tylko sprz?t. Równie wa?n? kwesti? jest wiedza na temat jednostki oraz mentalna identyfikacja.
Sam sprz?t ma tylko pomóc w uzyskaniu tego stanu, ale nie zast?pi pewnego rwczuciar1;. Oprócz wyposa?enia trzeba mie? jeszcze mentalno?? zbli?on? do jednostki rekonstruowanej. Kogo? kr?ci ameryka?ski styl ?ycia, czy charakterystyczny ameryka?ski akcent, nie b?dzie robi? r0;rekor1; specnazu. Dlaczego? Bo bli?ej mu mentalnie w?a?nie do umi??nionych, rzucaj?cych rfuck`amir1; Marines.
Pos?uguj? si? tu oczywi?cie pewnymi stereotypami i uproszczeniami, ale chc? pokaza? na czym to polega. Trudno wyja?ni? czym konkretnie jest to wczucie, ale cz?sto mo?na to zidentyfikowa? po pewnych zachowaniach. Dla przyk?adu: kto? kto nie rozumie przekazu s?ów rSemper Fidelisr1;, nie powinien zabiera? si? za rekonstrukcje Marines. (Wiem, ?e skupiam si? tylko na tej jednostce, ale jest mi ona najbli?sza ;) ).
.jpg)
Je?eli chodzi o wiedz? o jednostce, to trzeba powiedzie? jedynie, ze powinna ona by? pog??biana nie z poczucia obowi?zku, a z czystej ciekawo?ci.
W takim razie dlaczego trenujemy? I tu znów pada s?owo satysfakcja.
Przeci?tny cz?owiek zapyta, sk?d tu czerpa? satysfakcj?? Godziny stracone na nudnych patrolach, litry potu wylane na treningach, zm?czenie, siniaki, g?ódr30;
Wszystko to sprawia, ?e na sam? my?l o treningu powinno robi? si? nie dobrze. A nas to po prostu kr?ci. Dlaczego? A s?ysza? kto? z was o czym? takim jak poczucie dobrze wykonanej pracy? Tak samo jest z nami.
Kiedy dojdziesz do domu, po morderczym patrolu poczujesz cholern? satysfakcj?. Rado?? z tego, ?e uda?o si?, ?e kolejny etap za Tob?, ?e teraz mo?esz spróbowa? czego? rlepszegor1;. Ogl?dasz, filmy z treningu CQB i widzisz progres, widzisz jak rzeczy, które sprawia?y Ci problem opanowa?e? do perfekcji. Nie zrozumie tego do ko?ca nikt, kto tego nie prze?y?.
Tak samo jak ci??ko jest ludziom postronnym poj??, ?e wypady w teren, w których musisz da? z siebie wi?cej ni? niedzielno- strzelankowe minimum, mog? z?y? grup?.
Ka?de takie wyj?cie to ogromna doza wra?e? i dozna?, które zacie?niaj? wi?zy w grupie. Skrajne sytuacje, d?ugotrwa?e przebywanie razem czy chocia?by wspólna pomoc sprawiaj?, ?e ludzie nawet mimo woli staja si? sobie bli?si.
Grupa zbudowana na takich relacjach, przestaje by? ju? tylko zwyk?a organizacj?, a zaczyna by? grup? przyjació?. Wiem, ?e brzmi to podnio?le i patetycznie, mo?e nawet niejako ?miesznie, lecz cho? si? o tym na co dzie? nie mówi, to tak po prostu jest.

Cz?sto cz??? ?rodowiska skupiaj?ca si? tylko i wy??cznie na airsofcie odcina si? od nas. Cz?sto my?l?, ?e odbieramy ich jako kogo? gorszego. Czasem drwi? z takich jak my. Bardzo z?e podej?cie. Nie uwa?amy si? za lepszych, uwa?amy tylko, ?e jeste?cie ubo?si w wiele ciekawych i niezapomnianych prze?y?. Czasem warto zrobi? krok na przód. ;)
I to dlatego to robimy ;)

Wyszuka?: Jacek Szyntar
?ród?o: http://blog.gunfi... |